Jest rok 1947, Europa dźwiga się z pożogi wojennej, wszyscy z nadzieją patrzą w przyszłość. Dla Margaret Hills – młodej, 22-letniej dziewczyny, nie rysuje się ona jednak optymistycznie. Diagnoza, którą słyszy, brzmi jak wyrok śmierci – ostre reumatoidalne zapalenie stawów oraz powiększenie serca. W dalszej perspektywie czeka ją unieruchomienie i powolne umieranie w cierpieniach. A przecież każdy ma marzenia. Panna Hills najbardziej na świecie chce zostać pielęgniarką. Fascynująca jest historia życia i walki o zdrowie założycielki Marget Hills Clinic, w której naturalnymi sposobami leczy się zmiany zapalne w obrębie tkanki łącznej. Po latach bezskutecznych prób opanowania choroby metodami konwencjonalnymi, zmagając się z bólem i niedowładem ciała, zdobywając w tym samym czasie wymarzony zawód i wychowując gromadkę dzieci, sceptycznie nastawiona do naturoterapii kobieta, chwyta się ostatniej deski ratunku. Widząc porażkę podejścia naukowego do schorzenia, na które cierpi, chcąc nie chcąc musi skierować się w stronę medycyny naturalnej. Nie mając nic do stracenia, wypracowuje własną kurację, którą stosuje z ogromną wytrwałością. Już po kilku tygodniach widać pierwsze efekty. Powoli znikają obrzmienia stawów, zmniejsza się ból i powraca sprawność ruchowa. Z niedowiarka staje się gorącą orędowniczką metod naturalnych, a opracowana przez nią terapia do dziś przynosi ulgę wielu pacjentom na całym świecie.
Marget umiera w 2003 roku z powodu problemów sercowych. A zapalenie stawów? O nim zapomniała już dawno…
Zabójczy kwas moczowy
U podstaw teorii leczniczej Margaret Hills leży założenie, że przyczyną problemów zdrowotnych jest niewłaściwa, zakwaszająca dieta, doprowadzająca do zatrucia organizmu kwasem moczowym, oraz niedobór składników odżywczych przyjmowanych z pokarmem, dzięki którym można byłoby zabójczy kwas zneutralizować. Pozbawiony naturalnych barier obronnych system odpornościowy pozwala, aby kwas moczowy, krążąc swobodnie w organizmie, odkładał się w stawach, mięśniach i kościach, przyczyniając się do powstawania chorób reumatycznych, w tym reumatoidalnego zapalenia stawów lub osteoporozy. Zadomowiwszy się na przykład w kręgosłupie, zniekształca i przemieszcza kręgi, te natomiast, uciskając nerwy, powodują wadliwą obsługę obszaru, za które odpowiadają. Liczba chorób powstałych w wyniku zaburzonej komunikacji nerwowej jest porażająca i dotyka wszystkie części ciała. Nie sposób wymienić wszystkich. Gdybyśmy więc zadbali o neutralizację kwasu moczowego, o takich chorobach, jak między innymi przewlekły katar, zawroty głowy, wysokie ciśnienie krwi, choroby tarczycy, bóle w klatce piersiowej, kamienie żółciowe, anemia, niskie ciśnienie, niestrawność, alergie, choroby nerek, zapalenie okrężnicy, impotencja, bóle pleców czy rwa kulszowa moglibyśmy zapomnieć.
Ocet jabłkowy
Pani Hills, wiedząc, że zakwaszająca dieta i brak możliwości usunięcia kwasu moczowego z organizmu jest przyczyną dręczących ją dolegliwości, opracowuje system leczniczy pozwalający na sukcesywne pozbywanie się toksycznych kwasów. Stawia na stosowanie odpowiedniej diety, suplementację środków odżywczych, umiarkowany ruch i pozytywne nastawienie. Najbardziej zaś wierzy w cudowną moc octu jabłkowego.
Produkt ten znany jest ludzkości od tysiącleci. Zażywano go już w starożytnym Egipcie i Rzymie, by uniknąć niestrawności po zbyt obfitych posiłkach i, jak głoszą plotki, również piękna Kleopatra była z nim bardzo bliskiej przyjaźni! Właściwości octu jabłkowego nieobce były także św. Hildegardzie z Bingen, która zalecała używanie tego specyfiku dla poprawy trawienia, a tym samym – walki z nastrojami i złymi humorami. Jednak najbardziej rozpropagował go Deforest Clinton Jarvis, lekarz z Vermont, który, obserwując naturę i zwyczaje ludu tego regionu, donosił, że mieszkańcy dodający ocet jabłkowy z miodem do pokarmu dla zwierząt, mają dorodne i odporne na choroby bydło, a i sami, spożywając go codziennie, stanowią okazy zdrowia. Margaret Hills wierzy Jarvisowi i kontynuując jego idee zaleca spożywanie 3 razy dziennie wody z miodem z dodatkiem 10 ml octu jabłkowego. W połączeniu z melasą, kąpielami w gorzkich solach, suplementacją witaminami i odpowiednio skomponowanymi białkami oraz delikatnymi ćwiczeniami stawów, po roku staje się osobą wolną od problemów reumatycznych.
Zupełnie nowe, rewolucyjne rozwiązanie na rynku urządzeń diagnostycznych. Badanie metodą rezonansu jeszcze nigdy nie było tak intuicyjne i dokładne. Mezator pracuje w technologii NLS,/ interfejs mózgowy/ wykorzystując najnowsze oprogramowanie.