Siwizna powstaje generalnie z 3 przyczyn:
- Skłonności genetyczne,
- Stres,
- Toksyny,metale ciężkie braki witamin i mikroelementów.
Skłonności genetyczne to trudniejszy temat-wymaga bardzo dokładnego testu-temat inny dla każdego przypadku nie będziemy go tutaj omawiać.
Stres przeważnie jest spowodowany brakami w naszej diecie w rezultacie czego robimy sie nerwowi, a braki w diecie najczęściej są spowodowane przez pasożyty które karmią się tym co zjadamy pozbawiając nas najcenniejszych substancji, a inwazja pasożytów jest spowodowana zatruciem organizmu toksynami i metalami ciężkimi.-tak że koło sie zamyka jak nie usuniemy toksyn i metali to nie pozbędziemy sie pasożytów, będziemy sie denerwować i dalej siwieć.
W ostatecznym rachunku zawsze trzeba zrobić test i dobrać indywidualnie jadłospis, ale zanim sie na to zdecydujemy możemy bezpiecznie nieco wzmocnić swój organizm tak abyśmy przestali tak szybko siwieć-jest to rozwiązanie prowizoryczne ale na kilka miesięcy może pomóc.
Dzięki dołożeniu do codziennej suplementacji miedzi i cynku, siwizna powoli powinna schodzić. To przeważnie jest celny strzał.
Do powyższych suplementacji należy dołożyć trzy preparaty:
- Pierwszy to ostropest plamisty-w ilości 3 łyżki stołowe lub więcej kupiony w ziarnach i zmielony bezpośrednio przed spożyciem-może być uzupełniony o możliwie największą ilość dobrego błonnika -na przykład: suszony owoc dzikiej róży, suszone jabłko lub malina-mielimy razem z ostropestem-możemy jeść bez ograniczeń.
- Drugi to jakaś skała z solidną porcją krzemu - np. bentonit albo diatomit 1 raz dziennie ok 30 ml.
- Trzeci to olej z oliwek dobrej jakości w którym możemy pomaczać bułeczkę.
Do diety dodatkowo doszły orzechy, wątróbka, jaja, sery, pestki dyni i słonecznika, siemię lniane, olej kokosowy i olej rzepakowy nierafinowany, kurkuma i imbir. Z owoców banany, pomarańcze, cytryny, limonki, dużo natki pietruszki. To wszystko to dodatkowo ogromna porcja energii i dobra porcja witamin i minerałów. Ważną częścią diety są jajka. Około 12-15 jaj tygodniowo. najlepiej na miękko, lub leciutko smażone na masełku/nie może sie przypalić/
Krzysztof Rogowski